Ivan w Tallinie
- Ivan
- 14 sie 2015
- 1 minut(y) czytania

Poczułem się tu jak w domu, siedziałem na zimnych schodach i chodziłem groznymi ulicami Starego Miasta... Aż tu nagle zaproszono mnie na wyborną kolacje w Farmie, poznałem dziczyzne i dobrze się bawiłem! Rozdzieliliśmy się wtedy z Werterem bo był lekko zdegustowany i ruszył swoją ścieżką.

Spotkałem swoich przodków w trawie: ,,Observatories-marou" co prawda byli bardzo małomówni ale samo przebywanie z nimi dodało mi energii do dalszej drogi.

Zastanawiałem się jakby to było żyć w takim miejscu...
Miałbym w Tallinie najbardziej jadowity samochód z włochatą skórzaną tapicerką marki ,,Carasouuso".

Taki normalny domek mógłbym sobie kupić:

A w czasie wolnym rozrywka

Usłyszałem chaotyczny szelest kwiatów i postanowiłem się nimi zająć, skomponowałem Symfonię Zapachu o nazwie ,,Marodable" najlepiej rozjaśnia umysł

Jednakże, gdzie tu miejsce na poszukiwania? A właśnie gdzie jest Werter??!!
P.S. Poznałem nową emocję nazywa się lęk a towarzyszy mu szybkie bicie serca.